piątek, 11 września 2015

Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu a On sam będzie działał./ Commit your way to the Lord trust in Him and He will do this.

Psalm 37:5


Dopadł mnie straszliwy brak czasu albo nieumiejętność zorganizowania go sobie. Zdjęć mam od groma, pomysłów multum, a tu nic. Czas leci zdecydowanie za szybko, jeszcze nie przyzwyczaiłam się do tego, że zaczęlam college i już drugi tydzień chodzę. W tym roku czeka mnie duzo pracy, będzie bardzo intensywnie, przede mną 18 egzaminów w tym raport i prezentacja, która jest tu nagrywana na kamerę, bedzie ciekawie, tym bardziej, że nie lubię być z przodu kamery, kiedyś nagrywałam dla przyjaciółki życzenia urodzinowe trwające dosłownie kilka minut, a ja męczyłam się z tym strasznie długo, bo jak tylko siebie nagrałam to usuwałam i to było po polsku,a teraz poprzeczka została podniesiona i przez kilkanaście minut będę opowiadać po angielsku przed kamerą o mojej prezentacji pewnie w obecności conajmniej dwóch nauczycieli, nie wyobrażam sobie jeszcze tego, wolę nie stresować się na zapas. Dobrze, że to dopiero w drugim półroczu. Może do tego czasu zdążę znaleźć wskazówki jak poradzić sobie przed kamerą.

30 dni bez slodyczy jak najbardziej zaliczone, ba myślałam, że będzie trudniej, ale na szczęscie nie. Przetrwałam spokojnie i powiem Wam, że przedłużam jeszcze o 30 dni. Muszę się odzyczaić jak mi tak dobrze idzie i jak narazie słodycze na sklepowych półkach nie kuszą mnie.

Z ćwiczeniami było gorzej, na początku udawało się regularnie, ale potem niestety przerwałam, a szkoda, bo widziałam efekty, cóż muszę zacząć jeszcze raz.

Jestem zmęczona, wstawanie o 6 mnie wykańcza. Jeszcze się nie przyzwyczaiłam, tym bardziej,że jak się budzę jest ciemno, co niestety nie motywuje do wstawania. Muszę się przemóc i znaleźć jakiś powód albo jakąś czynność, która będzie mnie motywowała i dawała energii, bo nie zamierzam się męczyć.


 sękacz Anetki <3

Anetki mieczyki 

Niestety muszę na jakiś czas odpuścić bloga, ponieważ nie wyrabiam się, nie chcę pojawiać się i znikać albo robić posty "na odwal się". Nie znikam na długo, posty będą pojawiać się w piątki i we wtorki, nie chcę całkowicie rezygnować z bloga po prostu muszę ułożyć sobie lepiej czas i bardziej zmobilizować się. 


Klara

14 komentarzy:

  1. Jeju, uwielbiam sękacza! Szkoda, że znikasz... ale w sumie lepiej jest jak mówisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. O! A ja właśnie próbowałam sobie przypomnieć w jakie dni publikowałaś na wiosnę i byłam ciekawa dlaczego wtedy nie zdało to egzaminu? To dobrze, że nie będzie "na odwal" :D Chociaż z tego co opisałaś to przed Tobą i tak nie lada wyzwanie, by pogodzić życie realne z wirtualnym. 18 egzaminów mnie zmiotło... A co do słodyczy to gratuluję! I w pełni popieram pomysł o przedłużeniu, bo skoro rzeczywiście Cię nie kuszą, to szkoda byłoby tego nie wykorzystać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtym roku miałam mniej obowiązków, pewnie dlatego było mnie tu więcej, posty były bardziej przemyślane, zdjęcia lepiej zrobione. Wtedy chodziłam na niższy poziom w collegu więc 4 egzaminy w ciągu dwóch półroczów to było praktycznie nic.

      Ale człowiek idzie do przodu więc co jakiś czas muszą się pojawić trudności, więc przede mną najważniejszy egzamin "organizacja mojego czasu" :)

      Usuń
  3. Gratuluje 30 dni bez słodyczy!
    18 egzaminów to... dość sporo, ale na pewno dasz sobie radę! Trzymam za Ciebie kciuki :)
    www.sophieasaqueen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ojeju ile tych egzaminów Cię czeka... trzymamy kciukasy! ja ze słodyczy nie umiem zrezygnować niesttey;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Też byłoby całkiem miło jakbym wytrzymała tyle dni bez słodkości- to jednak w moim przypadku nie jest możliwe;p Powodzenia w codziennych wyzwaniach i trudach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z początkiem roku szkolnego napływają nowe obowiązki, dlatego nie dziwię się,że masz problem z organizacja czasu. Wiele osób musi po prostu przywyknąć do takich zmian (np. ja, nigdy się z niczym nie wyrabiam na początku roku). 18 egzaminów to na prawdę sporo... Jednak życzę, aby udało Ci się je dobrze napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczuję z tą kamerą! Bałabym się strasznie, ja nawet nie przepadam za tym, jak ktoś ma mi zdjęcia robić ;-) A co dopiero taki występ przed kamerą i to jeszcze na egzamin... Ale wierzę, że dasz radę! :-) Sękacz wygląda bardzo apetycznie, ale muszę przyznać, że jeszcze nigdy go nie próbowałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. życzę, żeby udało Ci się tak rozplanować obowiązki, żeby ze wszystkim się wyrabiać!

    a co to za prezentacja, czego konkretnie ma dotyczyć? ;>

    jeju, ja 30 dni bez słodyczy bym nie wytrzymała, najwięcej udało mi się 2 tygodnie, może bym przeciągnęła do 3, ale potem mam okres, a wtedy nie mogę się powstrzymać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tematu jeszcze nie znam, pewnie dowiem się jakoś przed świętami. Mam nadzieję, że będzie kilka do wyboru, bo nie lubię robić czegoś co ktoś mi narzuci :)

      Ja jak mam okres to nie myślę o słodyczach i omijam sklepowe półki jak ognia, bo wtedy najbardziej mnie ciągnię. Ale daje radę :)

      Usuń
  9. Słodyczy też nie jem :) i się trzymam póki co :D A ze wstawaniem to Ci współczuję, bo nie cierpię Jestem raczej nocnym markiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A może jakiś wpis o kulisach bycia w Collegu? Myślę, że mógłby się cieszyć dużym zainteresowaniem.
    Wiem coś o braku czasu albo złej organizacji. Ale obiecuję sobie, że od tego roku akademickiego wszystko się zmieni i nie będę odkładać nic na potem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaczęłam college to robiłam taki post, ale to było dawno temu. Dziękuje za pomysł i chętnie niebawem zrealizuje go i napisze o moim collegu bo sporo się zmieniło odkąd go zaczęłam :)

      Usuń
  11. Mnie też wstawianie o 6 wykańcza, tym bardziej, że jest paskudnie zimno o tej porze :( i też brakuje mi czasu na kilka rzeczy m. in. na bloga. Chciałabym pisać dużo częściej... :(

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się,że jesteś. ;*
Zostaw po sobie ślad.
Za każdy komentarz bardzo dziękuje !